NIE MA NIC DO ROZUMIENIA
Poli Dégaine w wykonaniu Compagnie la Pendue to parawanowa komedia wywodząca się z lalkarskiej odmiany włoskiej commedii dell’arte. Bohaterem i główną atrakcją przedstawienia jest jedna z najbardziej znanych i charakterystycznych lalek – francuski Poliszynel, niewielka istotka w czapce błazna pokrewna angielskiemu Punchowi, włoskiej Pulcinelli i rosyjskiemu Pietruszce. Dwójka aktorów ukazuje jego perypetie, co chwila wywołując salwy śmiechu pośród widowni. To Poliszynel króluje na scenie, to jego osobista przestrzeń, którą on zarządza, którą porządkuje po swojemu i w której zawsze zwycięża przechytrzając towarzyszące mu postacie (od żony, przez policjanta, aż po przedstawioną przy pomocy trzech identycznych lalek śmierć). Mimo licznych, często brutalnych, potyczek pozostaje niekwestionowanym ulubieńcem każdej publiczności. Historia jest banalna i wszystkim znana, bazuje na wielokrotnie wykorzystywanych mechanizmach i rozwiązaniach fabularnych. W tym przypadku bawi nas jednak nie to, co dzieje się na scenie, ale raczej sposób, w jaki zostało to zrealizowane, a francuscy lalkarze niewątpliwie mogą pochwalić się ogromną precyzją i doskonałą techniką. Przemawiając mieszanką francuskiego, angielskiego i łamanego polskiego zjednują sobie sympatię widzów, angażują ich również w swoje przedsięwzięcie, nawiązują z nimi kontakt i stwarzają wrażenie uczestniczenia w budowaniu treści spektaklu. Pokaz może stanowić rozczarowanie dla tych, którzy w teatrze szukają głębszej i zajmującej intelektualnie treści. Niewybredne dowcipy, schematyczne gagi, swawolne lalki i szczypta wulgarności nie każdemu muszą przypaść do gustu. Przedstawienia Poliszynela to jednak przede wszystkim rozrywka – odpowiadająca na potrzeby zarówno dzieci, jak i dorosłych, mająca skłonić publiczność do żywiołowych i entuzjastycznych reakcji.
Aleksandra Andrukiewicz
THERE IS NOTHING TO UNDERSTAND
Poli Dégaine by the Compaigne la Pendue is a screen comedy derived from Italian comedy dell’arte. The main hero and attraction of the show is one of the most characteristic puppets of the world: French Polichinelle: a small puppet in jester’s cap who is a cousin of English Punch, Italian Pulcinella or Russian Petrushka.
Two actors show his adventures which makes the audience laugh all the time. Polichinelle is unquestionable ruler here: he invites us to his own space which he governs in his own way. And he always wins outsmarting the other characters such as his wife, the policeman or three identical puppets representing Death. Despite many sometimes brutal fights he is the dear of every audience.
His story is trivial and well-known and is based on the schematic plot. But here we are amused not by what happens but how it is shown and the French puppeteers are really skilled and technically perfect. They use French, English and simple Polish to win the hearts of the viewers and engage them in the performance: they make contact with them and make them feel a part of the whole show.
Such performance may disappoint those who look for deeper and more intellectual meaning in the theatre. The jokes are unrefined and schematic, puppets lewd with a pinch of obscenity so they are not welcome by everybody. Such shows are just for entertainment – both for children and adults – and they provoke enthusiastic spontaneous reactions.
Aleksandra Andrukiewicz