Ułatwienia dostępu

NIE-POKÓJ

Monografia studentów trzeciego roku Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku, pt. NIE-POKÓJ

CHAOS W POKOJU

Tytuł monografii studentów AT nie jest przypadkowy. Ma trojakie znaczenie: po pierwsze – mówi o poczuciu permanentnego niepokoju, zmagania się z samym sobą i złem tego świata; po drugie – odkrywa, że jesteśmy w stanie ciągłej walki; a po trzecie – ukazuje, że rekwizyty, którymi aktorzy operują na scenie, są przez nas używane codziennie. Nasze obycie z tymi przedmiotami przekłada się w spektaklu na znajomość stanów i pokus, jakich stale doświadczamy. Ulegamy nim, mimo świadomości, że przez cały czas ktoś na nas patrzy, czuwa. Ktoś nas ogarnia swym wszechwiedzącym spojrzeniem, troszczy się, daje kolejne szanse na zmycie z siebie brudu, na oczyszczenie sumienia, na nowy początek. Jednak w nieustającym pędzie życia tak łatwo jest tę szansę zaprzepaścić.

Historia jednej kobiety, granej przez dwie studentki, przedstawiona jest w ciągu kilku krótkich etiud ukazujących sceny z jej życia. W oddaniu przeżyć pomagają: łóżko, wózek, stół, dywan, stojak na ubrania, które, mimo że nie ożywają, stają się ważnymi partnerami na scenie.

Dziewczyna doświadcza wielu przeciwności: gwałt, zabójstwo własnego dziecka, toksyczna relacja z mężczyzną-despotą, który odbiera sobie życie… Skołatane nerwy koi paląc papierosy, ale papieros jest tylko pozornym oddechem, daje złudne poczucie ulgi. Kiedy brakuje jej sił, próbuje powrócić do czasów beztroski. Ta rozpaczliwa próba ubrana jest w piękną scenę, w której bohaterka dotykając miękkiego dywanu i owijając się w niego, przywołuje obraz ciepłego dzieciństwa w barwnym, bezpiecznym otoczeniu. Niestety, ten czas nie powróci, oddzielony zbyt dużą ilością brudów i skaz błędów dorosłości, których nie da się tak po prostu wymazać z pamięci i z życia.

Skąpany w dymie papierosowym i zepsuty świat wyłonił się z chaosu. Również w chaosie będzie miał swój koniec.

Magdalena Sadowska

 

Nie-pokój, Un-easiness Monograph by the 3rd year students from Aleksander Zelwerowicz State Theatre Academy in Warsaw, Puppet Theatre Art department in Białystok.

CHAOS IN THE ROOM/IN OUR PEACE OF MIND

The title of the monograph by the third year students from AT in Białystok is not accidental and has triple meaning in Polish: it tells about permanent uneasiness, struggling with oneself and the evil of this world. What is more, it shows that we are in constant struggle. And the requisites used by the actors are the things of everyday use. Our familiarity connected with them is turned in this production into the familiarity of states and temptations which we experience all the time. We yield to them although we know that somebody is watching all the time. We are observed by an omniscient being who takes care of us and gives us new chances to cleanse our conscience and start from the very beginning. But it is ever so easy to lose those chances in hustle and bustle of life.

The story of a woman played by two students is shown by several short etudes which tell the story of her life. To show her feelings they use a bed, a cart, a table, a clothes rack which although do not come alive, still remain important partners for actors on the stage.

The girl undergoes many atrocities like rape, killing of her child, toxic relation with a despotic man who commits suicide… Her shattered nerves are calmed down by smoking – but inhaling smoke is not breathing and it brings illusory relief. When she loses her strength, she tries to evoke the times when she was carefree. This desperate attempt is shown in a beautiful scene in which the heroine first touches and then rolls in a soft carpet, evoking in this way her cosy childhood in a friendly colourful surroundings. Unfortunately we cannot turn back the clock and she is separated from it by the atrocities and mistakes of her adulthood, which cannot be erased from her memory and life. Thus uneasiness.

The corrupt, covered in cigarette smoke world emerged from chaos. And it will end up in chaos too.

Magdalena Sadowska

fot. Tobiasz Czołpiński